Renifer
0

Koszyk

0 PLN
Brakuje produktów za 129,00 PLN do darmowej dostawy

Koszyk jest pusty

Darmowa DOSTAWA JUŻ OD 129 PLN

Prezenty DO ZAMÓWIEŃ OD 50 PLN

Darmowe PRÓBKI DO ZAMÓWIENIA

 

 

Znaleziono 34 pasujące wyniki

CZYM JEST UBÓSTWO MENSTRUACYJNE - WYWIAD Z JULIĄ KAFFKĄ

blog image

Ubóstwo menstruacyjne – problem, który jest również wśród nas


Miesiączka. Kobiece dni. TE DNI. Menstruacja. A Ty, jak mówisz o swoim okresie? Czy w ogóle o tym mówisz? Czy czujesz, że to temat tabu, a może wręcz przeciwnie? Zadaję te pytania, ponieważ 28 maja wypada dzień higieny podczas miesiączki. Nie wiedziałam o tym wcześniej, dopiero zupełny przypadek sprawił, że zobaczyłam taką datę w kalendarzu “świąt nietypowych”, a później postanowiłam zgłębić temat nieco bardziej. Bo okres to nie tylko kilkudniowe krwawienie. Dla wielu kobiet na całym świecie, to także czas wstydu, podczas którego nie mogą sobie pozwolić na najpotrzebniejsze środki higieny osobistej jak podpaski czy tampony, nie wspominając o płynach do higieny intymnej. Ubóstwo menstruacyjne, bo takim terminem należy się posługiwać, dotyczy kobiet nie tylko z krajów Trzeciego Świata, ale także z Europy, w tym Polski. Okazuje się, że mnóstwo Polek - zarówno tych w wieku nastoletnim jak i dojrzałym nie stać na produkty do higieny osobistej właśnie podczas okresu. 

Co to jest ubóstwo menstruacyjne i jak przeciwdziałać? Wywiad z Julią Kaffką


Na szczęście, w naszym kraju powstaje coraz więcej oddolnych inicjatyw, które pomagają rozwiązać tego typu problemy. Jedną z nich jest Akcja Menstruacja, czyli pierwsza polska organizacja zajmująca się walką z ubóstwem menstruacyjnym. Julia Kaffka, jedna z założycielek Akcji Menstruacji, to młoda kobieta, z którą miałam ogromną przyjemność przeprowadzić tę rozmowę i dowiedzieć się więcej nie tylko o ubóstwie menstruacyjnym w Polsce i na świecie, ale także o tym, w jaki sposób każda i każdy z nas może pomóc. Drogie Panie, zachęcam Was do przeczytania tej wartościowej rozmowy i włączenia się w akcję. Akcję Menstruację.
 

 

Joanna Myszka: Czym jest ubóstwo menstruacyjne?

Julia Kaffka: Ubóstwo menstruacyjne to całkowity lub częściowy brak dostępu do środków higienicznych, najczęściej z powodów ekonomicznych. Jest to także brak odpowiedniej edukacji na temat samej menstruacji, a także tematów z nią związanych oraz stygmatyzowanie miesiączkujących osób. Z badań przeprowadzonych w 2015 roku przez UNICEF wynika, że z problemem tym mierzy się globalnie 500 milionów osób. Co istotne - nie tylko z Krajów Trzeciego Świata.

Kim są dziewczyny, które tworzą Akcję Menstruację? Chcemy Was poznać! 

Akcja Menstruacja, będąca pierwszą polską organizacją zajmującą się walką z ubóstwem menstruacyjnym, jest nią oficjalnie od marca 2020 roku. Aktualnie nasz zespół liczy 17 osób. Początkowo działałyśmy jednak nieformalnie - bo jako projekt społeczny - i w cztery osoby. Co ciekawe, od początku pracujemy zdalnie, dlatego wprowadzane ze względu na sytuację epidemiologiczną obostrzenia nie wpłynęły bezpośrednio na naszą wewnętrzną higienę pracy. Z resztą niektóre z nas na co dzień przebywają za granicą - w Anglii i Danii. Jedne chodzą jeszcze do liceum, a inne studiują, bądź pracują. Każda z nas ma inne zainteresowania, ale połączyła nas chęć do tworzenia lepszej rzeczywistości.

Skąd w Was, młodych dziewczynach, pomysł na Akcję Menstruację? Czy jakaś historia, a może wydarzenie w życiu, które spowodowało, że zainteresowałyście się tematem ubóstwa menstruacyjnego?

Kiedy w 2019 roku razem z Emilią, Magdą i Wiktorią zastanawiałyśmy się jaki problem społeczny chciałybyśmy rozwiązać swoim projektem, Emilia trafiła na udostępniony przez Panią Miesiączkę (profil edukacyjny w mediach społecznościowych - > klik - przyp. red.) materiał wideo mówiący o tym, jak w Nowym Jorku radzą sobie w trakcie okresu osoby w kryzysie bezdomności. Od razu nam go pokazała i zapytała, czy któraś z nas słyszała o ubóstwie menstruacyjnym. Odpowiedź brzmiała „nie”, a w naszych głowach pojawiła się masa pytań. Wszystkie starałyśmy się być zaangażowanymi społecznie już od dłuższego czasu, a w dodatku bliskie były nam kobiece tematy. Dlaczego więc do tej pory żadna z nas nie słyszała o ubóstwie menstruacyjnym? W Polsce nikt nie poruszał tematu ubóstwa menstruacyjnego - przynajmniej w środkach masowego przekazu. Czy to oznacza, że w Polsce ubóstwo menstruacyjne nie występowało? Nie. To oznacza, że w Polsce temat ten był tematem tabu. A my postanowiłyśmy to zmienić, zakładając Akcję Menstruację.

Jaki jest główny cel Waszej akcji?

Działamy zarówno w kraju, jak i za granicą - prowadziłyśmy akcje humanitarne w Kamerunie oraz Indonezji, a w najbliższym czasie uruchomimy wspólny projekt wraz z Polską Akcją Humanitarną. Prowadzimy równolegle kilka projektów, ponieważ zależy nam zarówno na kompleksowym zwalczaniu ubóstwa menstruacyjnego, jak i na łamaniu okresowego tabu. Aktualne projekty, nad którymi pracuje Akcja Menstruacja, to m.in. program "Hej, dziewczyny!", "Punkt Pomocy Okresowej", czy "Padsharing". W ramach "Hej, dziewczyny!" staramy się zapewnić osobom uczącym się w polskich szkołach dostęp do środków menstruacyjnych, a w trakcie pierwszej edycji programu - mimo zamknięcia szkół w wyniku wprowadzanych obostrzeń - udało nam się dotrzeć do około 30 000 uczniów. Punkt Pomocy Okresowej to projekt, który polega na wieszaniu przez naszych wolontariuszy szafek z ogólnodostępnymi produktami menstruacyjnymi w przestrzeni publicznej. Może z nich skorzystać każda osoba znajdująca się w potrzebie. Działają one na zasadzie "zostaw jeśli możesz, weź jeśli potrzebujesz". Chciałybyśmy, aby w tym roku w każdym powiecie powstał przynajmniej jeden taki Punkt. Padsharing to jeden z naszych najnowszych projektów, w ramach którego łączymy za pomocą internetowych formularzy darczyńców z osobami potrzebującymi, które dzięki naszemu pośrednictwu mogą pozostać anonimowe. Wspieramy tym samym nie tylko osoby polskojęzyczne, ale także rosyjsko, ukraińsko i anglojęzyczne ze względu na to, że formularze udostępniamy w różnych językach. Mówiąc o fundacyjnych celach nie mogłabym pominąć edukacji. Wierzymy, że naszą misją jest „uświadamianie nieuświadomionych”. Prowadzimy liczne warsztaty, prelekcje, webinary… We wrześniu planujemy uruchomić platformę edukacyjną, z której edukatorzy lub rodzice mogliby pobierać scenariusze zajęć oraz materiały edukacyjne o okołomiesiączkowych tematach i nie tylko.

Jak zmieniła się sytuacja ubóstwa menstruacyjnego od startu Akcji Menstruacji?

W maju 2019 roku, w Polsce, o ubóstwie menstruacyjnym po prostu się nie mówiło. Dopiero po przejrzeniu zagranicznych stron można było trafić na artykuły różnej maści na temat stygmatyzacji miesiączkujących osób, związanej z okresowym tabu. Aktualnie, każda zaintrygowana tematem osoba nie będzie miała problemu ze znalezieniem informacji na temat ubóstwa menstruacyjnego, choć samo hasło „ubóstwo menstruacyjne” pojawiło się na polskiej Wikipedii dopiero na początku 2021 roku - co i tak uznaję za ogromny sukces. Do działania angażuje się coraz więcej ludzi. Nasze media społecznościowe obserwuje ponad 10 000 osób, a niektóre posty, dzięki udostępnieniom internautów, osiągają zasięg organiczny rzędu 200 000 wyświetleń. W związku z tym, że działamy na terenie całego kraju, możemy liczyć na wsparcie kilkudziesięciu wolontariuszy. Mamy nadzieję, że wkrótce Akcję Menstruację będzie znał każdy Polak i Polka, dzięki czemu uda nam się dotrzeć do wszystkich potrzebujących wsparcia osób.

Czy jest coś, co jeszcze Was zaskakuje?

Zaskoczenie, to uczucie często nam towarzyszące - zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym tego słowa znaczeniu. Potrafimy zrozumieć zdziwienie osób, które o ubóstwie menstruacyjnym słyszą po raz pierwszy i niedowierzają, że tak rozwinięty kraj jak Polska także się z nim mierzy. W końcu same byłyśmy kiedyś po tej stronie. Tyle że tak jak wspomniałam, przez ostatnie dwa lata wiele się zmieniło. Ubóstwo menstruacyjne stało się problemem zauważonym i walczy z nim coraz więcej aktywistów oraz organizacji, a także rozpoznawalnych marek czy firm. Jednak mimo tego, że w 2021 roku mamy dostęp do rzetelnych danych i statystyk na temat ubóstwa menstruacyjnego, to wciąż wiele osób pozostaje zamkniętych na potrzebujących i podważa istnienie owego zjawiska społecznego. Hejt jest nieodłączną częścią naszej codzienności i jest on niezwykle bolesny - nie dla nas, a wykluczonych osób, które tym samym są jeszcze bardziej spychane na margines. Dobre wieści są takie, że tak jak wspomniałam zaskakuje nas nie tylko brak empatii u niektórych, ale także kontrastująca do tego dobroć od innych, którą jest otaczana nasza fundacja. Kilka miesięcy temu uruchomiłyśmy internetową zbiórkę, z której chciałyśmy pozyskać 10 000 zł. Finalnie, zebrałyśmy ponad 140 000 zł, a wszystko dzięki internautom i potędze internetu. Każdego dnia jesteśmy wdzięczne za społeczność, która stworzyła się wokół Akcji Menstruacji - to taka „okresowa sieć wsparcia”. Wiemy, że gdyby nie wspierające nas osoby, nie byłybyśmy tu, gdzie jesteśmy teraz. Podsumowując - czasem faktycznie jest niewesoło, ale mimo tego doświadczamy tego, że wśród nas jest więcej dobra!

Jakie jest podejście do ubóstwa menstruacyjnego w naszym kraju?

Kwestie związane z menstruacją uwzględniane są w programach politycznych wielu europejskich państw - szczególnie tych zachodnich. Pojawiają się nowe legislacje ułatwiające dostęp do środków menstruacyjnych np. w szkołach i na uczelniach. Pionierką wprowadzania tego typu zmian była Szkocja, a także Wielka Brytania. Jednak co istotne, w tych krajach o ubóstwie menstruacyjnym mówiono już znacznie wcześniej, podczas gdy w Polsce debaty w tym zakresie rozpoczęły się niespełna 2 lata temu i były to raczej nieśmiałe dyskusje. Mimo tego, że wciąż w Polsce mamy „menstruacyjne średniowiecze”, to nie da się ukryć, że idziemy do przodu. W ciągu ostatniego miesiąca miałam dwukrotnie przyjemność mówić o menstruacji i ubóstwie menstruacyjnym w publicznej telewizji. Może nie brzmi to jak wielki wyczyn, ale tak naprawdę to kamień milowy w odtabuizowywaniu menstruacji w kraju, w którym nie mówi się o niej za dużo - choć bezpośrednio dotyczy połowy społeczeństwa. W marcu tego roku zawiązała się także Okresowa Koalicja, czyli kolektyw 17 jednostek walczących z ubóstwem menstruacyjnym. Na pomaganie nie ma monopolu i nie chodzi o to kto pomoże, a kto tę pomoc otrzyma. Nie da się ukryć, że razem możemy znacznie więcej. Jedno jest więc pewne - idą zmiany...

Czy każda/y z nas może pomóc? Jeśli tak, to jak?

Możliwości zaangażowania się jest naprawdę wiele, a wciąż staramy się stwarzać nowe. Między innymi zachęcamy do przynoszenia środków higienicznych do Punktów Pomocy Okresowej lub do Różowych Skrzyneczek. Lista miejsc, w których znajdują się PPO nie jest zamknięta, bo na dobrą sprawę każdego dnia pracujemy nad dodawaniem nowych lokalizacji (https://cutt.ly/mapa_ppo). Każdy PPO musi być doglądany przez wolontariusza, dlatego jeśli w czyimś miejscu zamieszkania nie powstał jeszcze taki Punkt, a ktoś chciałby włączyć się w nasze działania, to może zgłosić się do Kaji (kaja.potocka@akcjamenstruacja.pl) i przyczynić się do uruchomienia kolejnego PPO. W kwestiach samego wolontariatu zachęcam do odezwania się do Karoliny (karolina.pudelko@akcjamenstruacja.pl). Na wiadomości dotyczące Programu "Hej, dziewczyny!" czekamy pod mailem hejdziewczyny@akcjamenstruacja.pl. Zgłoszenia przyjmujemy od każdego - dyrekcji, nauczycieli, rodziców, uczniów... Wystarczy napisać! Sposobów na włączenie się w działania jest oczywiście o wiele więcej, dlatego zainteresowanych zachęcamy do bezpośredniego kontaktu z nami - czy to przez wskazane maile, czy poprzez Facebooka, Instagrama, stronę internetową lub ogólnego maila kontakt@akcjamenstruacja.pl. Zawsze staramy się pokierować zgłaszającą się do pomocy osobą w dobrym kierunku i oferujemy wsparcie w podejmowanych działaniach - od organizacji zbiórki produktów menstruacyjnych w ulubionej kawiarni, po stawianie nowego Punktu Pomocy Okresowej. Chcemy, by osoby które z nami działają, robiły to w komfortowych dla siebie warunkach i poczuciu spełniania się.

Czy miałaś w swoim życiu moment, w którym przez okres poczułaś wstyd, wycofanie lub inne negatywne emocje?

Pamiętam ten dzień bardzo dokładnie - były to 12 urodziny mojej przyjaciółki. W pewnym momencie poczułam, że coś jest nie tak i uśmiech w ułamku sekundy zastygł mi na ustach. Bez słowa pobiegłam do toalety i po chwili uświadomiłam sobie, że to „Ten Wielki Dzień, W Którym Stajesz Się Kobietą, Bo Przecież Tak Mówili Na Lekcjach Wychowania Do Życia W Rodzinie”. Tyle, że ja zamiast poczuć się, jakbym przeszła właśnie inicjację do obiecanego mi najbardziej prestiżowego klubu świata, poczułam zagubienie. I wstyd. I upokorzenie. Gdy wychodząc z łazienki zostałam zapytana przez koleżanki co się stało, odpowiedziałam zmieszana, że chyba właśnie dostałam pierwszą miesiączkę. I uwaga, tutaj robi się ciekawie, bo ja w odpowiedzi na swoją odpowiedź dostałam… salwę śmiechu. Kiedy kilka miesięcy później musiałam z mamą wybrać się na bilans, a lekarka zapytała czy już miesiączkuję, moja mama szybko odpowiedziała za mnie krótkim i zdecydowanym „Nie”. Dlaczego? Dlatego, że przez ten cały czas nie powiedziałam nikomu o tym, że już miesiączkuję. Stwierdzenie, że menstruacja to temat tabu, w żadnym stopniu nie jest odkrywcze. Jednak fascynujące jest przy tym to, że temat, który dotyczy tak wielu osób, jest w stanie sprawić, że odczuwamy tak ogromny dyskomfort, gdy zostanie poruszony. Trochę, jakbyśmy byli w grze komputerowej - masz jedno życie i przegrywasz, gdy ktoś przyłapie cię na tym, że masz okres albo o nim mówisz. Niestety mogłabym kontynuować tę opowieść dotyczącą poczucia wstydu związanego z menstruacją, ale obawiam się, że forma naszej rozmowy musiałaby zmienić się z wywiadu w książkę. Z tego miejsca chciałabym dodać, że aktualnie pracuję nad książką związaną z menstruacyjnym tabu - mam nadzieję, że ukaże się jeszcze w tym roku, bo byłaby to pierwsza pozycja tego typu na polskim rynku - oczywiście zagranicznych książek o tej tematyce jest sporo.

Czym jest #instapodpaska i skąd na nią pomysł?

Jakiś czas temu trafiłam na artykuł o porażającym tytule: „14-latki słyszą: „Dam ci na podpaski, ale ty też musisz mi coś dać". Tak zachodzą w ciążę". Maria Hawranek przeprowadziła poruszający wywiad z Mike'm Wamayą, nauczycielem baletu i twórcą projektu Smile Bank. Kenijczyk wspomniał w nim, że w zamian za środki menstruacyjne dziewczyny często są wykorzystywane seksualnie. Z kolei cztery nastolatki popełniły samobójstwo po tym, jak zostały wyśmiane przez rówieśników podczas tzw. „okresowej wpadki" w szkole. Wymyślone historie? Nie, realia XXI wieku. O tabuizacji menstruacji i stygmatyzowaniu miesiączkujących osób można mówić - niestety - godzinami, ale najpierw takową rozmowę należy w ogóle zainicjować. Kasia Szybowska (@ka_szybowska) postanowiła taki okresowy dyskurs rozpocząć i uruchamiając #instapodpaskę napisała: „Skoro mamy społeczny problem z wyciąganiem ich [podpasek] w szkole, w biurze, wyciągnijmy je tutaj, na Instagramie”. My jako fundacja oczywiście nie mogliśmy nie włączyć się do tego uświadamiającego challengu, który polegał na wstawianiu w social media zdjęć ze środkami menstruacyjnymi w celu normalizacji menstruacji.

Co powinniśmy robić, aby zwłaszcza młode dziewczyny, ale i starsze kobiety przestały traktować temat menstruacji i ubóstwa menstruacyjnego, jako  temat tabu i wstydliwy?

Zgodnie z raportem Kulczyk Foundation z 2020 roku, 19% ankietowanych kobiet uważa, że ważnym jest, by nikt nie wiedział kiedy kobieta ma okres. Tylko połowa nastolatek odbywa rozmowę o menstruacji przed pierwszą miesiączką. Wielu edukatorów albo edukację seksualną całkowicie wykreśla ze swoich scenariuszy zajęć albo zabiera się za jej wykładanie w nieumiejętny sposób, tak naprawdę szkodząc tym samym osobom uczącym się. Częstą praktyką podczas omawiania tematu menstruacji w szkołach, jest stereotypowe komunikowanie chłopcom, że „nie muszą teraz słuchać”, a w ogóle to najlepiej żeby wyszli z sali, bo menstruacyjną enigmę mogą rozwikłać tylko dziewczynki... Drobną czynnością, a mającą realny wpływ na funkcjonowanie całego społeczeństwa, jest mówienie o okresie wprost. Tak długo, jak nie będziemy mówić o menstruacji, jako o czymś naturalnym, tak problem ubóstwa menstruacyjnego będzie lekceważony, a miesiączka będzie tematem tabu i powodem do wstydu. Przecież krew menstruacyjna nie jest niebieska, a taką widzimy ją w reklamach.

 
 

Wpisy o podobnej tematyce